Zima zaatakowała... przez dwa lata śniegu jak na lekarstwo, a tu nagle takie coś, że całą Polskę sparaliżowało. Z jednej strony się tylko cieszyć, bo wreszcie można jakieś zimowe zdjęcia zrobić, a z drugiej strony, śniegu tyle, że ledwo można chodzić ;) W zasadzie wszystko byłoby ok, gdyby nie jakieś paskudne choróbsko, które skutecznie uniemożliwia mi wyjście gdziekolwiek...
Poniżej kilka śnieżnych migawek z jednego czy dwóch spacerów.... grunt że dzieciaki mają... miały sporo frajdy, bo teraz też siedzą w domu chore... W rodzinie zdania są podzielone co do kwestii przeziębień, gryp przynoszonych do domu... Żona i dzieci twierdzą, że to ja, a ja twierdzę że one...
Na szczęście mój dobry przyjaciel prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzebnickiej - Zbyszek Miszewski trzyma formę i zawsze na czas jest w Muzeum Regionalnym, więc śmiało można zwiedzać...
Rodzina się cieszy ;)
Najlepszy zimowy przyjaciel dzieci...
Prezes na spacerze...
Kilka migawek z Trzebnicy i Prusic...
przepiękne zimowe zdjęcia, najbardziej podobają mi się obrośnięte koronkowym mrozem gałązki i bałwan:)
OdpowiedzUsuńprzejrzałam większość Twoich wpisów i jestem pod dużym wrażeniem! pozwalam sobie zlinkować:)
p.s. te zdjęcia świetnie by się oglądało, gdyby na stronie wyświetlały się w większych formatach...